Był czas w Czasie, gdy Duszę jeszcze miał Czas
Przewrotną i wielokrotną była, diamentami lśniła
W zgodzie zatem żyli,lecz gdy nastał czas niedogodny
Wspólnych celów drogi, rozeszły się w siną dal..
On niezmienny w swych planach, ona współczuciem targana
Spogladając wciąż na siebie rozstali się ukradkiem..
Odtąd Czas w bezwzględności się porusza
Dusza zaś nie ma czasu, więc w letargu łzy osusza
Oboje samotni, przewrotni i wielokrotni…